W 2000 r. w USA sprzedano 1,3 mln minivanów. Od tego czasu sprzedaż tego typu samochodów systematycznie jednak spada – w 2023 r. spadła aż o 80%. Spada także liczba dostępnych na rynku modeli. Obecnie minivany oferuje jedynie czterech producentów – Chrysler, Honda, Toyota i Kia.


Idealny samochód rodzinny


W latach 80-tych minivan okazał się dla amerykańskich rodzin wybawieniem. Pierwszy projekt tego samochodu przygotował Chrysler. Oferował klientom dużo wygodniejsze i bezpieczniejsze podróżowanie, niż pokryte boazerią kombi czy pełnowymiarowe vany.


W minivanie można było bez problemu zmieścić całą rodzinę, łącznie z czworonogiem i niezbędnymi bagażami. Wygodne, duże kanapy z łatwym dostępem były idealne do montowania fotelików dla dzieci, a po ich złożeniu do samochodu można było zapakować duży ładunek. Wygodę zapewniały również przesuwane drzwi, czy tak nowoczesne funkcje, jak uchwyt na kubek.


Niechciane piętno


Przez swoją funkcjonalność minivan szybko zyskał jednak niechciane piętno – był kojarzony z ciężarami życia domowego w kraju, w którym samochody były od lat symbolem wolności. W związku z tym prawdopodobnie żaden Amerykanin nigdy nie był podekscytowany kupnem tego auta.


Z biegiem lat piętno stawało się tylko silniejsze. The Atlantic zauważa, że obecnie minivanów starają się unikać „nawet piłkarskie mamy”. I choć nadal wydaje się najlepszą opcją pod względem finansowym i funkcjonalnym, to Amerykanie zwracają się teraz raczej w stronę nowoczesnych i dużo atrakcyjniejszych SUV-ów – donosi dziennik.


Zobacz także: Chińskie koncerny nie przekonały Brukseli. Ciąg dalszy sporu o cła na elektryki


Projektanci minivanów starają się oczywiście uchronić modele przed powolną „śmiercią”, oferując klientom samochody „z pazurem” – za dopłatą można np. dokupić chromowane felgi czy grille. „Fajniejsza wersja niefajnego minivana wydaje się jednak jeszcze bardziej smutna” – podsumowuje The Atlantic i dodaje, że bez względu na to, jak minivany będą ewoluować, nigdy nie uwolnią się od swojego piętna.