„Takie działania będą podejmowane” – zapowiedział Domański w Radiu Zet.


Rezerwy specjalne w przyszłorocznym budżecie wynoszą 2 miliardy złotych. W obliczu walki z powodzią to kropla w morzu potrzeb. – Pieniędzy będzie potrzeba zdecydowanie więcej. Z całą pewnością mówimy o dziesiątkach miliardów złotych – dodał minister.


Szef resortu finansów zastrzegł jednak, że podawanie w tej chwili dokładnej kwoty byłoby nieodpowiedzialne: – Musimy szukać różnego rodzaju źródeł finansowania. Środki na tę pierwszą pomoc – 2 miliardy złotych – zabezpieczyliśmy w ciągu pierwszych 48 godzin, tak by wypłaty zasiłków mogły natychmiast trafić do powodzian.


Minister zapewnił, że będą również dodatkowe pieniądze. – Będziemy wnioskować o przeznaczenie rezerwy subwencji ogólnej – to jest taka rezerwa, która rząd dzieli wspólnie ze stroną samorządową – kwota 738 milionów złotych. Będziemy wnioskować, aby była ona przeznaczona w całości na pomoc tym gminom, tym, powiatom, które zostały poszkodowane w powodzi – powiedział szef resortu finansów.


Jednym z pomysłów jest przeznaczenie na usuwanie skutków powodzi środków, które miały trafić na kredyt 0 procent. „Jest taka możliwość, jest taka propozycja na stole, żeby środki, które zostały zarezerwowane w tegorocznym budżecie na program kredyt 0 procent, zostały przesunięte na pomoc powodzianom” – zdradził Domański i przyznał, że w tym roku projekt dopłat do kredytów i tak nie zostałby zrealizowany.


CZYTAJ TEŻ: Uwaga! Ponad sto fałszywych zbiórek dla powodzian