W ostatnich miesiącach chińska gospodarka zdradzała objawy spowolnienia. Pojawiły się obawy, że druga gospodarka świata nie osiągnie w tym roku zakładanych 5 proc. wzrostu.

Dlatego zdecydowano się na interwencję – wzrost gospodarczy jest głównym gwarantem nienaruszalności Komunistycznej Partii Chin.


Chiński bank centralny przedstawia plan pobudzenia gospodarki


Pan Gongsheng, prezes Ludowego Banku Chin nie uczestniczy zbyt często w konferencjach prasowych, tym razem jednak wraz z urzędnikami tamtejszego nadzoru finansowego zapowiedział pewne zmiany. Kraj zamierza obniżyć koszty pożyczek i umożliwić bankom zwiększenie akcji kredytowej, by stymulować gospodarkę. 


Wielka wojna o chipy. Chińczycy gromadzą zapasy



Rynek nieruchomości w kryzysie


Zamierza skorzystać z mechanizmu sterowania podażą pieniądza na rynku, a także zabezpieczenia wypłacalności banków, nazywanego stopą rezerwy obowiązkowej (RRR). To kwota zależna od depozytów w banku komercyjnym, jaką ten wpłaca na rachunek w banku centralnym. Przykładowo, jeśli stopa ta wynosi 3 proc., od każdych 100 zł depozytu, to bank wpłaca do banku centralnego 3 zł, resztą pieniędzy może obracać w obiegu.


„Przełom w poszukiwaniach”. Odkryli ogromne złoża gazu


Chińczycy zdecydowali, że RRR zostanie obniżona o pół punktu procentowego, co zmniejszy bezpieczeństwo sektora bankowego, zwiększy jednak ilość gotówki na rynku. Według szacunków chińskiego banku centralnego ruch ten uwolni ok. 1 bilion juanów, czyli ok. 142 mld dol. Pan Gongsheng nie wykluczył, że w dalszej części roku RRR zostanie ponownie obniżona.


Sektorem szczególnej troski w chińskiej gospodarce jest branża nieruchomości. Wpadła w kryzys niedługo po wybuchu pandemii, ceny poszły w górę, kilku dużych deweloperów zbankrutowało, zostawiając wiele niedokończonych inwestycji. Bank centralny zdecydował, że obniżone zostaną stopy procentowe dla istniejących kredytów hipotecznych, co zmniejszy wysokość rat, obniży też minimalne zaliczki na zakup mieszkań i domów do 15 proc.


Ruch Chińczyków zbiega się w czasie z decyzją amerykańskiego Fed (tamtejszy odpowiednik banku centralnego) sprzed kilku dni o obniżce stóp procentowych – pierwszej od czterech lat. Ruch ten był gorąco wyczekiwany przez rynek obawiający się, że amerykańska gospodarka kroczy w stronę recesji.