Termin wyznaczony przez Komisję Europejską upłynął w piątek. Rzeczniczka Komisji Europejskiej Veerle Nuyts zapowiadała, że Bruksela jest skłonna rozmawiać o przedłużeniu terminu, ale każdy kraj powinien wnioskować o to osobno.


Polska trzyma się października” – potwierdziło unijne źródło dyplomatyczne. Nieoficjalny drugi, tym razem nieprzekraczalny termin, to 15 października. Ma on pozwolić unijnym organom „wyrobić się” z zatwierdzeniem planów i zaleceń dla krajów objętych procedurą nadmiernego deficytu jeszcze przed końcem tego roku.


Tak zwane średniookresowe plany budżetowe muszą przygotowywać wszystkie kraje członkowskie. Każde państwo określa swoje cele fiskalne, najważniejsze reformy i inwestycje.


Szczególne znaczenie mają plany tych krajów, które są objęte procedurą nadmiernego deficytu. Została ona uruchomiona w lipcu wobec siedmiu państw, w tym Polski. Dzieje się tak, gdy w danym kraju członkowskim deficyt finansów publicznych przekroczy 3 procent PKB, lub gdy dług publiczny jest wyższy niż 60 procent PKB. Unia sugeruje wtedy, jak kraje mogą zejść poniżej limitu w ciągu czterech lub siedmiu lat.


Polska była do tej pory objęta procedurą dwukrotnie: w latach 2004-2008 oraz 2009-2015.


CZYTAJ TEŻ: Przechwycono dwie tony nielegalnych wyrobów tytoniowych. Akcja pomorskich służb