James Blunt /Shutterstock

Debiutancki album Jamesa Blunta był najlepiej sprzedającym się albumem roku, rozchodząc się w ilości ponad 2,4 milionach egzemplarzy. 11 października, wraz z 20. rocznicą krążka, na rynku ukaże się reedycja albumu. Płyta będzie zawierać wcześniej niepublikowane utwory, a także wersje demo piosenek, które znalazły się na debiutanckiej płycie Blunta.

Niecodzienna promocja z obietnicą w tle

Na kilka dni przed premierą, piosenkarz pokusił się o niecodzienną kampanię promocyjną i złożył przed fanami obietnicę. Jeśli jego album powtórzy sukces sprzed 20 lat i ponownie będzie królował na listach przebojów, Blunt jest gotów zmienić swoje imię na takie, które wskażą jego słuchacze.

20 lat później ponownie wydajemy album. Wytwórnia zamierza uruchomić kampanię, która po 20 latach ma przywrócić mu pierwsze miejsce. Ale jak to uczynić? Zatem, jeśli płyta ponownie znajdzie się na szczycie, zmienię swoje imię na takie, jakiego zażyczy sobie publiczność - powiedział Blunt w audycji "The Chris Moyles Show. Przysięgam na swoje życie (...) - zmienię swoje imię, jeśli płyta znajdzie się na pierwszym miejscu - zapewnił.

Jak będzie wyglądać trasa koncertowa?

W przyszłym roku Blunt planuje trasę koncertową "Back to Bedlam 20th Anniversary Tour"

Między lutym i marcem wokalista wystąpi 16 razy, odwiedzając Irlandię Północną, Anglię, Szkocję, Belgię, Francję, Włochy, Niemcy, Szwajcarię, Holandię i Irlandię

Zobacz również:

Liam Gallagher pod ostrzałem krytyki. Wokalista nie przebierał w słowach