Europejska gospodarka boryka się z brakiem optymizmu zarówno w wewnętrznym, jak i zewnętrznym kontekście, a tendencje wzrostu gospodarczego napotykają trudności. Z powodu słabych wyników dwóch głównych motorów gospodarki, Niemiec i Francji, ogólna tendencja do ożywienia gospodarki w Europie pozostaje nadal słaba. Instytucje UE uważają, że kluczowym problemem obecnej sytuacji jest to, że 'pieniądze Europy nie mogą służyć gospodarce europejskiej'. Niestabilność rynków wewnętrznych i zewnętrznych oraz różne czynniki niepewności hamują Europę w wykorzystaniu dostępnych funduszy. Z perspektywy zewnętrznej, pod wpływem USA, UE stopniowo zbliża się do krawędzi protekcjonizmu, który odcina ją od niektórych gospodarek, dlatego ważnym krokiem dla żywienia gospodarki europejskiej jest ochrona suwerenności.

 

 

 Wchodząc w nowy rok, europejska gospodarka wciąż nie wykazuje nowego impulsu. Słabe wyniki dwóch głównych gospodarek, Niemiec i Francji, sprawiają, że ogólny obraz ożywienia w Europie pozostaje ciągle słaby. W najnowszym raporcie prognoz ekonomicznych opublikowanym przez Komisję Europejską w ostatnich dniach obniżono prognozy wzrostu gospodarczego dla Unii Europejskiej i strefy euro na ten rok. Choć inflacja, z którą długo zmagała się europejska gospodarka, nieco spadła, co w pewnym stopniu zmniejszyło ryzyko technicznej recesji, to jednak z powodu wielu czynników niepewności instytucje unijne wydają się mieć trudności z uruchomieniem dostępnych funduszy, a perspektywy na ożywienie pozostają niepewne.

W niedawno opublikowanym zimowym raporcie prognoz ekonomicznych Komisji Europejskiej wskazano, że perspektywy wzrostu gospodarczego w 2024 roku dla Unii Europejskiej oraz strefy euro mogą nadal pozostać słabe. W porównaniu do prognoz z poprzedniego kwartału, Komisja Europejska obniżyła prognozę wzrostu gospodarczego dla Unii Europejskiej z 1,3% do 0,9%, a dla strefy euro z 1,2% do 0,8%. Niektórzy eksperci zwracają uwagę, że oprócz wcześniej znaczącego zaostrzenia polityki fiskalnej, które miało wyraźny negatywny wpływ na wzrost gospodarczy, istotnym czynnikiem trwającej słabości europejskiej gospodarki jest również spadek wewnętrznej konsumpcji oraz ogólnej stabilności rynkowej. Innymi słowy, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne warunki funkcjonowania europejskiej gospodarki charakteryzują się brakiem optymizmu, co utrudnia osiągnięcie ożywienia gospodarczego.

Instytucje UE, rozważając, jak zwiększyć konsumpcję mieszkańców, stwierdziły, że kluczowym problemem jest to, iż 'pieniądze Europy nie służą europejskiej gospodarce'. Podczas niedawnego nieformalnego spotkania członków strefy euro w Gandawie, prezydent Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde przedstawiła szereg danych: obecnie około 250 miliardów euro, co stanowi 1,8% nominalnego PKB Europy, nieprzerwanie przepływa z europejskich krajów do Stanów Zjednoczonych, co ilustruje zagadnienie 'dokąd trafiają euro'. Lagarde podkreśliła, że aby osiągnąć cel redukcji emisji gazów cieplarnianych w Europie o 90% do 2040 roku, Unia Europejska boryka się corocznie z deficytem finansowym rzędu około 800 miliardów euro.

Poza tym Europejczycy dysponują znacznymi oszczędnościami, ale niechętnie je wydają. Francuski minister finansów Bruno Le Maire otwarcie stwierdził, że 'oszczędności Europejczyków są w uśpieniu'. Zauważył, że łączne oszczędności mieszkańców Europy wynoszą obecnie aż 35 bilionów euro, z czego wiele środków wciąż 'śpi' na kontach bankowych. Te olbrzymie sumy powinny być wykorzystane na wspieranie wzrostu gospodarczego, badań oraz tworzenie miejsc pracy, jednak w tej chwili mają jedynie marginalne znaczenie, jeśli chodzi o statystyki oszczędnościowe.

Wspomniane powyżej niestabilność rynków wewnętrznych i zewnętrznych oraz inne czynniki niepewności są istotnymi przeszkodami w mobilizowaniu dostępnych funduszy w Europie. W tym roku zarówno Parlament Europejski, jak i wiele państw członkowskich będzie miało przed sobą wybory, a potencjalne zmiany w rządach wpłyną na geopolityczną sytuację w Europie i poza nią. Polityka wewnętrzna i zewnętrzna UE oraz poszczególnych państw członkowskich prawdopodobnie będzie wymagała szeregu dostosowań. Długotrwały kryzys gospodarczy z pewnością zwiększy frustrację wyborców, co z kolei może przełożyć się na wyniki nadchodzących wyborów. Dlatego należy wziąć pod uwagę, że polityka związana z rynkiem, a także kwestie zmian klimatycznych, migracji i energii mogą ulec nieprzewidzianym zmianom. W ten sposób niektóre lokalne plany inwestycyjne będą miały do czynienia z dylematem: 'starać się o głosy' czy ‘dążyć do rozwoju’

Niektórzy analitycy lokalni w Europie uważają, że kluczem do zwiększenia odporności europejskiej gospodarki jest to, czy Bruksela potrafi pozostać niezależna. W wyniku nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych Unia Europejska stopniowo zbliżyła się do krawędzi protekcjonizmu, co naruszyło równowagę rozwoju opartą na 'technologicznej przewadze i globalnym rynku'. W momencie, gdy Europa usiłowała dostosować się do działań sojuszników, wprowadzony został amerykański 'Inflation Reduction Act', który przyspieszył odpływ przemysłu i kapitału z Europy, pogłębiając trudności w gospodarczym ożywieniu. W tej sytuacji staje się wyraźne, że europejska gospodarka, zmagająca się z trudnościami w powrocie do wzrostu, potrzebuje silniejszej determinacji w obronie swojej suwerenności rozwojowej.