Kazik: Z telefonu wykasowałem wszystkich, którzy uczestniczą w politycznej nawalance Michał Dukaczewski / RMF FM

Kazik o polskiej polityce

Robert Mazurek zaczął rozmowę od pytań o ostatni album. "Po moim trupie" - taki nosi tytuł płyta sygnowana przez Kazika i Kwartet ProForma.

Nie jest to mój najbardziej polityczny album, ale najbardziej szczery - powiedział artysta. Jest otwarciem się i powiedzeniem o rzeczach, o których do tej pory milczałem. 

Audio

Kazik: Z telefonu wykasowałem wszystkich, którzy uczestniczą w politycznej nawalance

"Uciekam z Polski, uciekam precz przed plemienną napierd..." - cytował tekst jednego z utworów Mazurek.

No, uciekam. Wszystko, co pamiętam od roku 2005, to jest ta plemienna napierd... Ile można na to patrzeć? - pytał KazikPO-PiS to dwie gałęzie pochodzące od jednej babci. Sensem istnienia jednych, jest istnienie drugich. I na odwrót - mówił gość Roberta Mazurka. Tekst jest jednak ironiczny. Nigdzie nie uciekam - podkreślił artysta.

Czy ta piosenka jest klęską artysty, który kiedyś śpiewał "Nie należę do mafii, nie należę do sekty. Idę prosto"? Ten artysta teraz śpiewa" "Uciekam z Polski, której zaczynam sie bać, uciekam z Polski, bo prosto nie da się tu stać" - pytał Mazurek.

Da się "być po żadnej stronie", ale nie da się konwersować z ludźmi, którzy są w jednej lub drugiej bandzie - odparł Kazik Staszewski. Wykasowałem z telefonu wszystkich, którzy w tej plemiennej nawalance biorą czynny udział. Nie mam pustego telefonu, ale takich ludzi jest sporo - tak polityczny spór w Polsce między zwolennikami PO i PiS komentował artysta.

Nie śmieszą mnie memy, które ukazują jednych, czy drugich jako stado małp, a drugich jako mędrców, które te małpy chcą ucywilizować. Jedna strona potrzebuje bezwzględnie do swojej narracji strony drugiej. Może kiedyś powstanie coś trzeciego - komentował Kazik. I porównał walkę PiS i PO i do uścisku dwóch buldogów.

Rok po wyborach

Mazurek pytał Kazika o o jego refleksje rok po wyborach. Artysta odparł, że cieszy się ze swego wyboru. 

Uległem intensywnej propagandzie, by jednak pójść i wziąć udział w wyborach - powiedział Kazik. Te 8 lat PiS to już było... Wystarczy - mówił Kazik.

Zaraz dodał jednak, że zaciężne armie obydwu obozów politycznych uniemożliwiają jakąkolwiek zmianę i "nie da się z nimi gadać w ogóle".

Mazurek wskazał kolejny fragment z twórczości Kazika. "Rudy 102 pokazał już nie jeden raz na co może go stać. A gdy w kabinie za mało jest przestrzeni, to zawsze można pojechać do Brukseli". I w tym kontekście pytał o polityczne plany Donalda Tuska.

Już raz pojechał do Brukseli, zostawiając całą załogę w rękach mało zdolnych wykonawców, więc nie jest to wykluczone. Wydaje mi się, że jeśli nie stanie do wyborów prezydenckich osobiście, to wyjedzie jeszcze raz - snuł przypuszczenia Kazik. 

I wyraził nadzieję, że dojdzie pojedynku na szczycie: Jarosław Kaczyński - Donald Tusk. 

Obaj mają duże negatywne elektoraty, mogłoby się nam wówczas coś takiego wymsknąć jak wyborach, gdy startował Stan Tymiński, że wyskoczy ktoś trzeci, kogo jeszcze nie znamy albo już znamy - mówił Kazik.

Paweł Kukiz?! - zapytał Mazurek.

Niestety, Kukiz okazał się człowiekiem, który myślał, że wygra w szachy z Kasparowem, znając tylko podstawy gry. Był szczery, głosowałem na niego, kibicowałem mu - przyznał Kazik Staszewski.

 

Koncerty Kultu

W dalszej części tematem rozmowy były m.in. plany koncertowe Kazika i jego działania w social mediach. 

Artysta wyjawił, że najbliższą trasę Kultu chce zakończyć koncertem na świeżym powietrzu na Teneryfie. Większość biletów na to wydarzenie jest już wyprzedana, z Polski na ten koncert poleci około 1,5 tys. osób. Odbędzie się on 29 listopada.

Ujawnił, że to synowa wprowadziła go w arkana Instagrama i Facebooka, gdzie regularnie zaczął zamieszczać swoje filmiki. 

Na koniec rozmowy Kazik zaśpiewał do telefonu piosenkę. Wybrał utwór Piersi i Kukiza pt. "Marsz ZChN".

Kazik Staszewski /Michał Dukaczewski /RMF FM