StarlineStarliner wrócił na Ziemię bez dwuosobowej załogi. Z powodów technicznych eksperci uznali to za zbyt niebezpieczne. Kapsuła doświadczyła wycieków helu, który wprowadza paliwo do systemu napędowego, a kilka jej silników nie działało prawidłowo.


Astronauci Barry „Butch” Wilmore i Sunita „Suni” Williams, którzy przebyli na ISS w czerwcu, czekają na przybycie pojazdu SpaceX Crew Dragon, którego start przewidziano na koniec września. Mają wrócić do domu w lutym przyszłego roku – co wydłuża ich zaplanowany pierwotnie na osiem dni pobyt na ISS do ośmiu miesięcy. W tym czasie w kosmicznym laboratorium na ISS przeprowadzą różne eksperymenty.


„Wszystkie trzy główne spadochrony i wszystkie sześć podestów lądowych zadziałały pomyślnie. Kamery nocnego widzenia NASA, zarówno z ziemi, jak i z powietrza, monitorowały lądowanie” – cytuje „NewsNation” relację Centrum Dowodzenia Misją.


BBC wyjaśniła, że po wejściu w atmosferę Ziemi użyto spadochronów, aby spowolnić opadanie kapsuły na White Sands Space Harbor. NASA wcześniej poinformowała, że Butch i Suni są w dobrych nastrojach i w regularnym kontakcie z rodzinami.


Menedżer programu załogowego NASA, Steve Stich przekazał podczas briefingu prasowego, że oboje astronauci są bardzo zaangażowani w swoją pracę. – Rozumieją teraz, jak ważne jest przejście do następnych etapów i bezpieczne sprowadzenie pojazdu z powrotem – powiedział Stich.




Problemy już na starcie misji

 

Starliner już podczas lotu do stacji kosmicznej 6 czerwca miał ogromne problemy, gdy doszło do wycieku helu i awarii silników. Na szczęście, astronauci bezpiecznie dotarli do celu, ale awaria okazała się na tyle skomplikowana, że nikt nie wiedział, jak ją naprawić.

 

Po serii testów NASA uznała, że bezpieczeństwo astronautów jest ważniejsze i Starliner wróci na Ziemię bez załogi. Bezzałogowy powrót pozwala NASA i Boeingowi na dalsze zbieranie danych testowych na Starlinerze.

 

Wilmore i Williams będą kontynuować swoją pracę do lutego 2025 roku. Jak poinformowała NASA, astronauci „wrócą do domu na pokładzie statku kosmicznego Dragon wraz z dwoma innymi członkami załogi przydzielonymi do misji SpaceX Crew-9”.


Seria niepowodzeń

 

Starliner jest przystosowany do działania autonomicznego – wcześniej odbył dwa loty bezzałogowe. Pierwszy start Starlinera w 2019 roku, jeszcze bez załogi, zakończył się niepowodzeniem, bowiem kapsuła weszła na niewłaściwą orbitę i nie dotarła do ISS. W efekcie lot musiał zostać powtórzony. Później wykryto serię kolejnych usterek technicznych. Lot załogowy wystartował na początku czerwca.

 

 „Program NASA Commercial Crew wymaga od statków kosmicznych odbycia załogowego lotu testowego, aby udowodnić, że system jest gotowy do regularnych lotów do i ze stacji kosmicznej. Po powrocie Starlinera agencja dokona przeglądu wszystkich danych związanych z misją, aby poinformować, jakie dodatkowe działania są wymagane, aby spełnić wymagania certyfikacyjne NASA” – poinformowała NASA.