Sawicki: Trzaskowski nie będzie kandydować na prezydenta Michał Dukaczewski / RMF FM

Kto kandydatem KO, kto Trzeciej Drogi?

Jeśli Szymon Hołownia wyrazi chęć kandydowania, to nie wykluczamy, że go poprzemy - stwierdził gość Roberta Mazurka, zapytany o plany PSL wobec wyborów prezydenckich. 

Audio

Sawicki: Trzaskowski nie będzie kandydować na prezydenta

Przyznał jednak, że żadne decyzje w sprawie startu wspólnego kandydata PSL i Polski 2050 nie zapadły, a wśród ludowców jest "grupa kandydatów warta rozważenia".

Zapewniam, że Rafał Trzaskowski nie będzie kandydować na prezydenta - powiedział Marek Sawicki, zapytany o plany całej koalicji rządowej. 

Wczoraj ze strony Platformy Obywatelskiej padło, że jest pięciu kandydatów. A wśród tych pięciu kandydatów, który jest najważniejszy? Jest tylko jeden ważny - stwierdził Sawicki, przywołując wczorajszy wywiad Donalda Tuska dla "GW". Premier stwierdził w nim, że kandydatem KO będzie "osoba, która przemawiała na sobotniej konwencji partii". 

Przypomnijmy, w czasie sobotniej konwencji KO w Warszawie głos zabierali kolejno: Donald Tusk, Rafał Trzaskowski, Barbara Nowacka, Radosław Sikorski, Iwona Hartwich, Aleksandra Gajewska i Adam Szłapka.  

Myślę, że Donald Tusk nie będzie chciał, ale będzie musiał kandydować, bo inni (kandydaci PO - red.) nie będą rokowali dobrych wyników wyborczych - powiedział Sawicki. Mówiłem to od stycznia - dodał polityk.

I wskazał na sekwencję wydarzeń, która miałaby uprawdopodobnić jego teorię. Wskazał podpisywanie umów ministrów w sprawach bezpieczeństwa, ostatnią narrację dotyczącą imigrantów i uroczystości z okazji Święta Wojska Polskiego. 

W uroczystościach 15 sierpnia na ogół bierze udział prezydent i minister obrony narodowej, a teraz na równi z prezydentem uczestniczył premier Donald Tusk, on był główną postacią obchodów. Więc to wszystko to są znaki - podsumował Sawicki.

Po prezydenckim orędziu

Wcześniej Robert Mazurek pytał Marka Sawickiego o ocenę wczorajszego orędzia Andrzeja Dudy w parlamencie oraz odpowiedź premiera Donalda Tuska.

Mieliśmy do czynienia z kolejną odsłoną teatru politycznego, podziału obozu na PO-PiS z 2005 roku i agresją. Ale to nie tylko wczoraj. Jeśli pan sobie przeanalizuje dwie konwencje sobotnie, to tam też nie było mowy o budowaniu zgody, o wspólnocie narodowej, o państwie polskim. Tam była wojna: kto kogo. Bo idą wybory - mówił polityk PSL.

Wczoraj pan prezydent tymi gestami dwoma, trzema w stronę Polskiego Stronnictwa Ludowego wskazał, że jednak jest w Sejmie środowisko polityczne, wokół którego można budować wspólnotę. Problem polega na tym, że dzisiaj ani Prawo i Sprawiedliwość, ani Koalicja Obywatelska taką budową nie są zainteresowani, bo oczywiście wiedzą, że na tym tracą - stwierdził Sawicki.

Polityk PSL przyznał, że liczył na to, że w orędziu znajdą się akcenty dotyczące "łączenia, budowy i rozwoju". No a tam były tylko kwestie podziału - skwitował ludowiec.

Co boli polskiego rolnika?

Prezydent mówił o bezpieczeństwie żywnościowym - zauważył Mazurek.

Bardzo mi się podoba ta dyskusja o bezpieczeństwie żywnościowym w Polsce. Od co najmniej 20 lat Polska nie ma żadnych zagrożeń w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego, bo ponad 35 proc. naszej produkcji żywnościowej musimy eksportować - ripostował polityk PSL. To jest slogan, który jest powtarzany przez prawie wszystkie środowiska polityczne - stwierdził.

Sawicki powiedział, że głównym problemem polskich rolników jest praca na granicy dochodowości.

Mazurek zauważył, że kiedy rolnicy protestowali przeciwko Zielonemu Ładowi, to nie było zbyt wielu posłów PSL u, którzy upominaliby się o ich los.

Zielony Ład to jest takie wielkie yeti, którym można straszyć, ale którego praktycznie nikt nie zna. Jestem przekonany, że 95 proc. działaczy organizacji rolniczych nie wiedziało, czym jest Zielony Ład. I zamiast te dwa ostatnie lata wykorzystać na to, żeby do gospodarstw rolnych wprowadzić elementy związane z pozyskiwaniem na własne potrzeby, a także sąsiadów, taniej energii odnawialnej, dużo tańszej niż energia odnawialna pozyskiwana czy to z fotowoltaiki, czy za chwilę z energetyki jądrowej. To tutaj niestety była pełna blokada - stwierdził Sawicki.

Mówię o biogazie rolniczym, który można produkować z produktów odpadowych i ubocznych (...). Jeśli przeanalizujemy system bawarski czy austriacki, to tam ponad połowa dochodów rolników zajmujących się produkcją zwierzęcą pochodzi ze sprzedaży prądu, energii, ciepła - mówił Sawicki.

Rok po wyborach

Robert Mazurek zapytał o bilans rządu Tuska rok po wyborach.

Sawicki odpowiedział, że udało się zminimalizować zagrożenia związane z Zielony Ładem, a także wygasić protesty rolników.

Jako drugie osiągnięcie rządu Sawicki wskazał politykę obronną. Jest i porozumienie między prezydentem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i premierem Donaldem Tuskiem. Są zwiększone wydatki na obronność, są to kontynuowane kontrakty, które podpisał jeszcze minister Błaszczak. Zawieramy też nowe kontrakty - podkreślał Marek Sawicki. 

Odniósł się także do budowy CPK. 

Trzeba go zbudować porządnie, a nie tylko na krzywdzie ludzkiej i przy awanturze. Po pierwsze trzeba dać ludziom stosowne odszkodowania. CPK zlokalizowano na najlepszych glebach sochaczewskich, są one o wiele więcej warte niż piachy na Podlasiu u mnie - powiedział. Zapewnił też, że kwestia tzw. szprych kolejowych nie została zamknięta.

Gdy Robert Mazurek wyliczył, ile w Polsce trzeba czekać na wizytę u lekarza specjalisty, np. psychiatry, Sawicki odparł, że oczekuje od minister zdrowia Izabeli Leszczyny, "żeby przestać rozmawiać tylko i wyłącznie o pieniądzach dla NFZ u i porozmawiać o strukturze szpitalnictwa w Polsce".

Chcę tylko zwrócić na to uwagę, że jeśli nie będzie reformy szpitali, to do dziurawego wora może pan wsypać każde pieniądze. I tak one się pogubią - podsumował Sawicki.

Marek Sawicki (PSL) /Michał Dukaczewski /RMF FM
Źródło: RMF FM